Informacje o chorobach i ich związku z utlenianiem oraz o źródłach superoksydnatów, które mogą im przeciwdziałć:
Wolne rodniki przyczyniają się do powstawania takich chorób jak:
Alergia
Nie wszyscy zdajemy sobie sprawę, że przyczyną różnych chorób może być alergia, stanowiąca reakcje na spożywane produkty. W wielu przypadkach to potrawy spożywane przez członków rodziny mogą spowodować chorobę, a zarazem zmiana pożywienia może przywrócić zdrowie.
Alergia czyli uczulenie lub nadwrażliwość to reakcja organizmu na alergeny (różne substancje uczulające), w ktorej uczestniczy układ immunologiczny.
Kluczową rolę w reakcjach alergicznych odgrywają komórki tuczne. Są to komórki tkanki łącznej oraz błon śluzowych. Uczestniczą w bardzo istotnych procesach immunologicznych. Są składnikiem układu immunologicznego i stanowią obronę organizmu przeciw inwazjom pasożytniczym, stymulują angiogenezę oraz przebudowę tkanek.
W przypadku chorób alergicznych w pierwszym kroku postępowania należy odsunąć przyczynę – alergen. Trzeba zahamować rozwój stanu zapalnego, nasilającego objawy alergiczne – wzmocnieniem układu odpornościowego i zwalczanie nadmiaru wolnych rodników za pomocą silnych antyoksydantów takich jak witaminy i bioflawonoidy.
Zatem w okresach nasilenia się alergii wskazane jest zwiększenie dawkowania tych substancji.
Bioflawonoidy hamują komórki tuczne, które powodują wzrost przepuszczalności naczyń krwionośnych, napływ przeciwciał, które są błędną reakcja organizmu. Dzieje się tak ponieważ układ odpornościowy błędnie rozpoznaje nieszkodliwą dla większości osób substancję, jako zagrożenie i uruchomiona produkcję przeciwciał, co wnosi więcej szkód, niż potencjalny patogen.
Nowotwory (rak)
W Stanach Zjednoczonych każdego dnia w każdej minucie umiera jeden pacjent z powodu raka. Co najmniej 3-4 miliony Amerykanów choruje na raka i spośród nich prawdopodobnie co trzeci umrze. Chociaż istnieje wiele rodzajów raka, tym, co je wszystkie łączy, są wolne rodniki, które przyczyniają się w znacznym stopniu do powstania chorób nowotworowych. Bardzo ważny jest fakt, że antyoksydanty są skuteczne zarówno w zapobieganiu, jak i leczeniu raka.
Ogólnie dzieli się nowotwory złośliwe na cztery duże grupy:
- Nowotwory, które rozwijają się w obrębie skóry, błon śluzowych, gruczołów i narządów wewnętrznych.
- Białaczki, które powstają w wyniku nowotworowego rozwoju tkanek wytwarzających elementy krwi.
- Chłoniaki, atakujące układ limfatyczny, pokrewne białaczkom.
- Mięsaki, które rozwijają się w tkance łącznej, mięśniach i kościach.
Jednym z silniejszych bodźców, które skłoniły mnie do poszukiwania związków między zdrowiem a odżywianiem, były moje niepowodzenia w chirurgicznym leczeniu raka. Jako urolog często miałem pacjentów chorych na raka nerki, pęcherza i gruczołu krokowego. Chociaż byłem dobrze przygotowany do radykalnego chirurgicznego leczenia tych chorób, wkrótce odkryłem, że nie można wyleczyć raka nożem, podobnie jak już wcześniej inni lekarze odkryli, że nie można wyleczyć nożem gruźlicy. Przyczyna niepowodzenia tkwi w tym, że rak jest raczej chorobą uogólnioną, nie zaś schorzeniem, które zajmuje najpierw jeden narząd, a następnie przenosi się na inne. Choroba ta od początku jest uogólniona i tak powinna być traktowana.
Dwadzieścia lat temu zetknąłem się z pacjentem chorującym na uogólnioną postać raka gruczołu krokowego, u którego uzyskałem poprawę, a następnie wyleczenie dzięki wspomaganiu diety uzupełniającymi dawkami różnych substancji
odżywczych, co miało ogromny wpływ na moje podejście do medycyny i zmusiło
mnie do zrewidowania poglądów na temat leczenia raka.
Podstawą choroby nowotworowej jest nieprawidłowa czynność układu odpornościowego, z czym ściśle wiąże się zmniejszone działanie antyoksydacyjne. Badania naukowe wykazały, że poziom antyoksydantów u pacjentów z nowotworami
złośliwymi jest drastycznie obniżony. Na przykład u chorych na raka gruczołu krokowego stwierdza się niski poziom likopenu – silnego antyoksydanta, który zapobiega powstaniu raka gruczołu krokowego.
Podstawowe znaczenie w profilaktyce i leczeniu raka ma prawidłowa czynność wątroby. Wielu naukowców uważa, że prawie 90% wszystkich przypadków raka powstaje w wyniku działania czynników rakotwórczych obecnych w środowisku, takich jak substancje zawarte w dymie papierosowym, przetworzona żywność, zanieczyszczone woda i powietrze. W sytuacji nadmiernej ekspozycji na działanie tych kancerogenów niedobór substancji odżywczych koniecznych do usuwania ich z organizmu przez wątrobę i do prawidłowego działania układu odpornościowego prowadzi do wzrostu zagrożenia chorobą nowotworową. Po prostu ekspozycja na wysokie stężenie czynników rakotwórczych w połączeniu z nieprawidłową czynnością wątroby i znajdujących się w niej odtruwających enzymów zwiększa naszą podatność na raka.
Dr Michael Murray w książce Encyclopedia of Natura! Medicine (Encyklopedia medycyny naturalnej) stwierdza: „Związku między skutecznością systemu odtruwającego w organizmie człowieka a podatnością na występujące w środowisku
toksyny dowodzi badanie kliniczne przeprowadzone w grupie robotników fabryki
chemicznej w Turynie we Włoszech, u których stwierdzono niezwykle wysoką zapadalność na raka pęcherza moczowego. Kiedy u wszystkich robotników przebadano system odtruwający wątroby, określając aktywność enzymów, stwierdzono,
że robotnicy z najsłabiej działającym systemem odtruwającym to byli ci, u których
rozwinął się rak pęcherza moczowego”. Innymi słowy, wszyscy byli narażeni na
ten sam poziom czynników rakotwórczych, ale rak rozwinął się u tych, u których
czynność wątroby była upośledzona.
Odtruwające funkcje wątroby są trojakiego rodzaju. Pierwsza to filtrowanie
krwi w celu oddzielenia bakterii, endotoksyn i kompleksów antygen-przeciwciało powstających w przewodzie pokarmowym. „Prawidłowo funkcjonująca wątroba potrafi oczyścić krew z 99% bakterii i innych toksyn, zanim przedostaną się ponownie do krążenia ogólnego”.
Druga funkcja odtruwająca wątroby to wytwarzanie i wydzielanie żółci do przewodu pokarmowego, gdzie wiąże się ona z włóknami błonnika i ostatecznie ulega wydaleniu z organizmu. Oczywiście, jeśli w naszej diecie brakuje błonnika, toksyny zawarte w żółci pozostają w przewodzie pokarmowym i mogą być w nim wchłaniane ponownie, powodując dodatkowe zatrucie.
Trzecia funkcja obejmuje skomplikowany proces enzymatyczny – neutralizowanie toksyn. Ten szczególny proces dotyczy neutralizacji skutków działania substancji chemicznych, hormonów i innych zbędnych związków. I znów zacytuję Michaela Murraya: „Istotnym efektem ubocznym całej tej działalności metabolicznej jest wytwarzanie wolnych rodników w miarę neutralizacji toksyn. Bez odpowiedniej obrony przed wolnymi rodnikami, za każdym razem, kiedy wątroba neutralizuje toksyny, podlega ona jednocześnie uszkodzeniu przez wyprodukowane wolne rodniki”. Następnie Murray opisuje glutation (GSH)jako „najważniejszy antyoksydant, który neutralizuje wyprodukowane wolne rodniki”. Glutation składa się z trzech aminokwasów: cysteiny, kwasu glutaminowego i glicyny. Ogromną rolę w procesie odtruwania, zachodzącym w wątrobie, odgrywaj ą także pierwiastki cynk i miedź oraz magnez i ważny antyoksydant, jakim jest witamina C.
Choroby układu sercowo-naczyniowego
Niemal połowę zgonów w Stanach Zjednoczonych i w innych krajach rozwiniętych gospodarczo powoduje jedna przyczyna: choroba układu sercowo-naczyniowego. Zawał serca to główny zabójca naszych czasów, udar mózgu – trzeci (drugie miejsce zajmują nowotwory złośliwe). Nazywa się je „skrytymi zabójcami”, ponieważ często pierwszy objaw choroby jest zarazem objawem końcowym – następuje zgon chorego. Można jednak w pełni zapobiegać najbardziej niebezpiecznemu objawowi tej choroby – miażdżycy, czyli stwardnieniu tętnic. Naprawdę można łatwo zidentyfikować większość czynników ryzyka wywołujących tę współczesną plagę i w pełni im przeciwdziałać.
Twoje serce bije z częstością około 100 000 razy na dobę. Gdyby przez serce przepływał ciągły strumień krwi, tłoczyłoby ono każdej doby 20 000 litrów krwi przez naczynia krwionośne liczące 30 000 km. W czasie przeciętnie długiego życia serce człowieka uderza 2-3 miliardy razy; serce bije, a my zupełnie nie zdajemy sobie z tego sprawy ani nie zastanawiamy się, jak szybko powinno ono pracować. Czynność serca jest całkowicie samoregulująca się i automatyczna – dopóty, dopóki nie dojdzie do choroby.
Jak powstaje choroba układu sercowo-naczyniowego? Istnieje wiele różnych mechanizmów wpływających na rozwój choroby tego układu, ale najbardziej oczywista i najczęstszą przyczyną jest stwardnienie tętnic. Nazwa ta jest trochę myląca.
Stwardnienie naczyń polega raczej na wypełnieniu ich światła. Zmiany polegają na zatykaniu tętnic przez nagromadzone w nich złogi zawierające cholesterol, tłuszcze i substancje odpadowe – tworzą one tzw. blaszkę miażdżycową. Zmniejsza to ilość krwi przepływającą przez naczynie, co podwyższa ciśnienie tętnicze krwi i doprowadza ostatecznie do całkowitego zamknięcia tętnicy. Istnieje również niebezpieczeństwo oderwania się części takiego złogu i przedostanie się jej do mózgu, co powoduje udar mózgu, lub do naczyń wieńcowych serca, co z kolei powoduje „krótkie spięcie” w układzie kierującym miarową pracą serca.
Pierwszy etap w procesie twardnienia tętnic polega na uszkadzaniu przez stres oksydacyjny śródbłonka wyściełającego tętnice. Jest to proces ciągły. Gdybyś włożył odcinek zdrowej tętnicy do naczynia z wodą utlenioną (nadtlenek wodoru), która powoduje uszkodzenie oksydacyjne, zaobserwowałbyś, jak rozpuszcza się śródbłonek tętnicy. Taka zmiana – niewielki ubytek błony – sprzyja osadzaniu się wewnątrz tętnicy różnego rodzaju substancji, zwłaszcza cholesterolu.
Teraz następuje drugi etap procesu. Te same wolne rodniki, które uszkadzają śródbłonek, uszkadzają również lipoproteiny o małej gęstości, znane jako cholesterol LDL („zły”). Do miejsca uszkodzenia układ odpornościowy wysyła natychmiast komórki w celu naprawy uszkodzenia. W efekcie powstaje duża, pękata komórka tłuszczowa, określana jako „komórka piankowata”, która ma tendencję do przyklejania się do ściany tętnicy zamiast przepływać z krwią dalej. Lipoproteiny o dużej gęstości (HDL) („dobry cholesterol”) reagują inaczej i nawet pomagają w usuwaniu zmian powstałych po uszkodzeniach w wyniku utleniania LDL. W warunkach prawidłowych organizm mógłby dać sobie radę z LDL, ale komórki piankowate i uszkodzony LDL zaczynają przyklejać się do błony naczynia i wszystko blokują.
Etap trzeci to po prostu kontynuacja opisanego procesu, co prowadzi do nagromadzenia się warstw blaszki miażdżycowej wewnątrz tętnicy. Zmniejsza to zdolność tętnic do wspomagania przepływu krwi. Głównym motorem powodującym przepływ krwi jest praca serca, ale każde naczynie krwionośne pomaga w krążeniu krwi dzięki własnemu ruchowi pulsacyjnemu. Jeśli między tym naczyniem a prądem krwi znajdzie się warstwa twardej substancji podobnej do wosku, ten pulsacyjny ruch nie może wiele zdziałać. To tak, jakbyś się poddawał masażowi otulony grubą gąbką. W końcu ruchy naczyń ustają zupełnie, ponieważ tętnice zostają
usztywnione przez swoją zawartość.
W miarę powiększania się blaszki miażdżycowej, światło tętnicy i ilość przepływającej przez nią krwi ulegają stopniowemu zmniejszeniu. A co się stanie, kiedy częściowo zatkasz palcem wylot węża z wodą? Wypływa z niego mniej wody, ale pod tak dużym ciśnieniem, że możesz zmyć wszystkie owady z przedniej szyby samochodu. To samo dzieje się, kiedy twoje tętnice ulegną zwężeniu – przepływa przez nie mniej krwi, ale poziom ciśnienia krwi skacze pod niebo. Wpływa to na twoje serce, które musi teraz pracować szybciej, żeby dostarczyć tę samą ilość krwi, do której organizm był przyzwyczajony, a także musi bić silniej, żeby pokonać narastający opór. Smutną stroną tego procesu jest fakt, że prawdopodobnie nie będziesz zdawał sobie sprawy, co się dzieje, dopóki nie nastąpi 90-procentowe uniedrożnienie tętnicy!
Co dzieje się dalej? Jeśli rozpozna się objawy, zanim dojdzie do poważnego powikłania, zmiana diety i stylu życia może dokonać cudów i likwidować powstałe szkody. Jeśli nie, można pewne rodzaje niedrożności naczyń usuwać operacyjnie,
ale każda operacja niesie ze sobą ryzyko. Najgorsze przypadki to chorzy, którzy nie dowiedzieli się o swojej chorobie, zanim było już za późno na ratunek.
Czynniki ryzyka to między innymi: palenie papierosów, nieuprawianie ćwiczeń fizycznych, pracoholizm, a także:
Podwyższony poziom cholesterolu
Cholesterol jest zbudowany z cząsteczek protein, które przenoszą we krwi tłuszcz (w formie trójgiicerydów). Są cztery rodzaje cholesterolu:
- VLDL (ang. very Iow-density lipoproteins – lipoproteiny o bardzo małej gęstości),
- LDL (Iow-density lipoproteins – lipoproteiny o małej gęstości),
- HDL (high-density lipoproteins – lipoproteiny o dużej gęstości) i bardzo niebezpieczna
- lipoproteina A, która ma budowę LDL, ale jest otoczona przylegającą do niej cząsteczką białka nazywaną apolipoproteiną. Są to uszkodzone cząsteczki LDL, o których już mówiliśmy.
Spróbujmy to uprościć. „Zły” jest zbyt wysoki poziom (stężenie) LDL i VLDL.
LpA to zmieniona cząsteczka LDL. Tak więc do wrogów możemy zaliczyć te trzy substancje, a jedynym naszym sprzymierzeńcem pozostaje HDL. Zarówno lipoproteiny o małej, jak i o dużej gęstości pełnią w organizmie ważne funkcje, ale to właśnie LDL może być zmieniona przez uszkadzający wpływ oksydantów i przyczyniać się do powstania „komórek piankowatych”, które działają jak zabójcy.
Zadanie LDL polega na transporcie tłuszczów z wątroby do komórek ciała. HDL odprowadza tłuszcze z powrotem do wątroby. Całkowita ilość wszystkich rodzajów cholesterolu we krwi powinna wynosić około 200 mg/dl. Stężenie LDL powinno być
niższe od 130 mg/dl, HDL – wyższe od 35 mg/dl. Całkowita ilość przenoszonych przez nie trójgiicerydów powinna wynosić mniej niż 150 mg/dl. Jeśli poziom LDL jest u ciebie za wysoki, oznacza to zwiększenie ryzyka zawału serca i udaru mózgu. Celem więc będzie podwyższenie poziomu HDL, obniżenie zaś poziomu LDL.
Jak można to zrobić? Najszybszym sposobem zmiany rodzaju tłuszczu krążącego we krwi jest zmiana rodzaju tłuszczu, który zjadasz. Jest to przyczyna, dla której ludzie dyskutując tłuszczach nasyconych, wielonienasyconych i jednonienasyconych.
Tłuszcze nasycone powodują podwyższenie poziomu cholesterolu LDL, kropka! Tłuszcze nasycone łatwo rozpoznać, ponieważ w temperaturze pokojowej występują w stanie stałym. Najgorsze są tłuszcze do pieczenia oraz margaryna. Do tłuszczów nasyconych należy także ta biała warstewka tłuszczyku wokół steku z kością. Najczęściej tłuszcze nasycone są mieszane z nienasyconymi i w ten sposób ukrywane, dlatego należy dokładnie czytać etykiety na opakowaniach produktów tłuszczowych. Najlepsze oleje używane do celów kuchennych to olej canola, zawierający największą ilość
jednonienasyconych kwasów tłuszczowych, i oliwa z oliwek, która zajmuje wprawdzie drugie miejsce, ale ma dobry zapach i inne wartości. Używanie tych tłuszczów do potraw, unikanie tłuszczów do pieczenia i margaryny oraz ograniczenie ogólnej ilości spożywanego tłuszczu pozwoli na zmianę twojego profilu krwi.
Innym sposobem jest używanie tłuszczów, które obniżają poziom LDL i trójgiicerydów. Należy do nich olej rybny, zawierający kwasy tłuszczowe omega-3. Otrzymuje się go z takich ryb, jak łosoś, makrela, śledź i halibut, pochodzących z wód pomocnych (zimnych).
Największą liczbę chorób serca spotyka się u ludzi z najniższym poziomem kwasów tłuszczowych omega-3. I odwrotnie, nie słyszy się wiele o chorobach serca w Japonii, ponieważ jedną połowę diety stanowi tam susi, a drugą – gotowane na parze warzywa. Kwasy tłuszczowe omega-3 obniżają poziom LDL i trój glicerydów we krwi, zmniejszają agregację płytek krwi i obniżają ciśnienie krwi.
Możesz dostarczyć organizmowi kwasy tłuszczowe omega-3, jedząc wymienione ryby przynajmniej 2 razy w tygodniu lub uzupełniając dietę olejem w postaci kapsułek. Uwaga: przy stosowaniu kapsułek może ci się odbijać olejem rybnym. Zapobiega temu żucie tabletki z lecytyną w czasie przyjmowania kapsułki.
Niekorzystne zmiany chemiczne we krwi
Czynniki ryzyka, które również daje się zwalczać właściwym odżywianiem, mogą dotyczyć zaburzeń składu chemicznego krwi. Płytki krwi to komórki odpowiedzialne za tworzenie skrzepu krwi. W warunkach prawidłowych są one rozmieszczone równomiernie we krwi, ale kiedy dochodzi do ich skupiania się (agregacji), tworzą miękki zakrzep wędrujący ze strumieniem krwi. Jeśli nie ulegnie on rozpadowi przed dojściem do drobnego naczynia krwionośnego, może je zablokować. Jest to szczególnie niebezpieczne, jeśli naczynie znajduje się w mózgu. Zaleca się wówczas przywrócenie prawidłowych wartości frakcji cholesterolu przez spożywanie kwasów tłuszczowych omega-3 i utrzymanie wysokiego poziomu antyoksydantów. Szczególnie pożyteczny w tych zaburzeniach jest wspaniały antyoksydant, jakim jest czosnek, zwłaszcza w postaci preparatu Kyolic.
Witamina B6(pirydoksyna) również hamuje agregację płytek i obniża poziom cholesterolu całkowitego we krwi.
Drugą nieprawidłowością krwi, związaną ze zwiększonym ryzykiem choroby układu sercowo-naczyniowego, jest nadmierne wytwarzanie fibrynogenu. Fibrynogen jest to ważne białko, biorące również udział w procesie krzepnięcia
krwi, ale jeśli jest ono wytwarzane w nadmiarze, powoduje zagęszczenie krwi i wyzwala powstawanie blaszek miażdżycowych. I znów ćwiczenia fizyczne, czosnek, tłuszcze omega-3 i witamina B6 mogą wyeliminować ten czynnik ryzyka.
Trzecie zaburzenie chemiczne krwi to podwyższony poziom homocysteiny. Homocysteinajest to aminokwas, powstający w procesie przemiany metioniny w cysteinę (jeden aminokwas przemienia się w drugi). Normalnie ulega ona przemianie w cysternę i jej poziom we krwi pozostaje prawidłowy, ale jeśli proces ten zatrzyma się w fazie przejściowej, homocysteina zaczyna się gromadzić we krwi. Najczęściej spotyka się to u osób, które mają za mało kwasu foliowego, witaminy B6 (pirydoksyny) i witaminy B12 koniecznych do zakończenia przemiany homocysteiny w cysteinę. Zwiększona ilość homocysteiny uszkadza bezpośrednio tętnicę i jej śródbłonek. Nieprawidłowy poziom homocysteiny spotyka się u około 40% pacjentów z chorobą serca.
Rozwiązaniem problemu jest przyjmowanie codziennie 400 mikrogramów kwasu foliowego, 100 miligramów witaminy B6 i 1000 mikrogramów witaminy B12.
Niski poziom antyoksydantów
Niski poziom antyoksydantów zawsze wiązano ze zwiększonym ryzykiem choroby układu sercowo-naczyniowego. Jak powiedzieliśmy, pierwotna przyczyna miażdżycy naczyń krwionośnych polega na uszkodzeniu oksydacyjnym ściany naczyń łącznie ze zmianami cholesterolu LDL. Tkanki i komórki tłuszczowe są wrażliwe na peroksydację lipidów, co stwarza zapotrzebowanie na rozmaite antyoksydanty, z których najważniejsze to witaminy E i C, selen i karotenoidy: beta-karoten i likopen.
Być może witamina E jest jedynym antyoksydantem koniecznym dla zdrowia serca. Jest ona szybko dołączana do cząsteczki cholesterolu LDL i chroni ją przed uszkodzeniem wywołanym przez wolne rodniki. Zmniejsza również poziom cholesterolu LDL, zwiększa poziom HDL, hamuje agregację płytek krwi i wywołuje rozpad nadmiaru fibrynogenu. W celach zapobiegawczych wystarczające są małe dawki witaminy E, natomiast żeby skutecznie zwalczać istniejące powikłania, konieczne jest stosowanie dawek powyżej 400 j.m. dziennie.
„Komórki mięśni gładkich” to jeszcze inny problem wiążący się z chorobą sercowo-naczyniową. Chodzi tu o nieprawidłowe komórki występujące w ścianie tętnic i aktywność enzymu kinazy białkowej C. Enzym ten odgrywa główną rolę w tworzeniu owych nieprawidłowych komórek. Wykazano, że witamina E (naturalny d-alfa-tokoferol, nie zaś syntetyczny d-1 alfa-tokoferol) zastosowana u szczurów, królików i ludzi blokuje kinazę białkową C i zapobiega powstawaniu tych nieprawidłowych komórek mięśni gładkich.
” Na podstawie poziomu witaminy E można łatwiej przewidywać zawał serca niż na podstawie poziomu cholesterolu. Niski poziom witaminy E prawie zawsze poprzedza powikłania ze strony serca. U 90 000 pielęgniarek, którym podawano
przez 2 lata 100 j.m. witaminy E, stwierdzono zmniejszenie o 50% liczby zachorowań na choroby serca. Podobnie u mężczyzn, pracujących zawodowo w służbie zdrowia, którzy przyjmowali umiarkowane dawki witaminy E, wykazano zmniejszenie o 40% zachorowań na choroby sercowo-naczyniowe.
Dzięki swoim różnorakim właściwościom witamina C pozostaje najbardziej podstawowym antyoksydantem. Nie tylko sama działa jako antyoksydant, ale wspomaga również działanie enzymów antyoksydacyjnych i regenerację witaminy E. Zwiększa
to ogólne możliwości antyoksydacyjne organizmu i pozwala na zmniejszenie podaży witaminy E. Witamina C również obniża poziom cholesterolu i ciśnienie krwi, hamuje agregację płytek krwi i wzmacnia naczynia krwionośne. Potrafi również zablokować we krwi działanie wolnych rodników, zanim zaatakują cząsteczki LDL.
Dopiero niedawno odkryto, że karotenoidy wykazują właściwości korzystne dla serca. Wyniki są zachęcające. Obserwowano grupę 22 osób palących i niepalących, zachęcając ich do jedzenia warzyw bogatych w karotenoidy: marchwi zawierającej
beta-karoten, pomidorów z likopenem oraz fasoli, kapusty i szpinaku zawierających luteinę. Warzywa te wnosiły do ich diety dodatek około 30 miligramów karotenoidów. Już po 2 tygodniach poziom karotenoidów we krwi uległ podwyższeniu o 23% u palących i o 11% u osób niepalących. U palących stwierdza się zazwyczaj niedobór karotenoidów, więc różnica ta ma charakter znamienny. Oznacza to podniesienie oporności na oksydację LDL o 14% u palących, a o 28% u niepalących. Stanowi to dodatkowy oręż w walce z tworzeniem się blaszek miażdżycowych.
Równie ważne w zmniejszaniu ryzyka zawału serca mogą okazać się proantocyjanidyny. Te bardzo silne substancje antyoksydacyjne, występują w licznych produktach żywnościowych, ale w sprzedaży są dostępne preparaty uzyskiwane z wyciągów z kory sosny morskiej i nasion winogron. Uważa się, że działanie ich w zakresie neutralizacji wolnych rodników jest 20-50 razy większe od działania witamin C i E. Proantocyjanidyny są rozpuszczalne w wodzie i dzięki temu uzupełniają działanie witaminy C. Udowodniono również, że mają ochronny wpływ na ścianę tętnic, obniżaj ą poziom cholesterolu i zmniejszają złogi cholesterolowe w ścianach tętnic. Przeciętne zalecane dawki wynoszą 50-100 miligramów dziennie, ale w celach leczniczych powinno sieje zwiększyć do 200-300 miligramów dziennie.
Obecnie wielu lekarzy, w tym kardiologów, zaleca stosowanie aspiryny jako środka zapobiegającego zawałowi serca. Podkreśla się przeciwzakrzepowe działanie aspiryny, co zmniejsza ryzyko ataku wieńcowego, a stosowane dawki wynoszą 300 900 miligramów dziennie. Jednak przy tych dawkach istnieje duże niebezpieczeństwo powstania krwawiącego owrzodzenia trawiennego. Nie wydaje się, żeby to był dobry interes, zwłaszcza że są inne, lepsze rozwiązania. Utrzymaniu prawidłowego składu krwi i zapobieganiu agregacji płytek służą omówione wyżej takie naturalne substancje, jak witamina C, kwasy tłuszczowe omega-3, witamina E i zespół witamin B. Szczególnie korzystne jest przeciwzakrzepowe działanie czosnku. Osobiście zalecam dodatkowo stosowanie wyciągu z miłorzębu dwuklapowego, ponieważ wiem, że wspomaga on krążenie mózgowe oraz mikrokrążenie obwodowe. Zamiast działać bezpośrednio na krew, wspomaga rozkurcz naczyń krwionośnych i zwiększa przepływ krwi.
Jesteśmy w stanie kontrolować każdy aspekt choroby serca. Tak, będzie to wymagało od ciebie zmian stylu życia, ale cóż jest wart styl życia, jeśli trzeba za niego zapłacić życiem? Uważam, że musisz dokonać tych zmian.
Kolejną chorobą, której mogą przeciwdziałać antyoksydanty jest:
Cukrzyca
Ktoś mógłby się zdziwić, dlaczego omawia się cukrzycę w książce o superantyoksydantach. Są dwie przyczyny. Pierwsza – to fakt, że uszkodzenie przez wolne rodniki komórek beta, produkujących insulinę, uważa się za główną przyczynę cukrzycy.
Druga – to możliwość ogromnego zmniejszenia powikłań cukrzycy dzięki zastosowaniu antyoksydantów.
Cukrzyca polega na przewlekłym zaburzeniu metabolizmu węglowodanów, tłuszczów i białek, objawiającym się podwyższeniem poziomu cukru we krwi na czczo. Ponadto cukrzyca przyczynia się do znacznego wzrostu zagrożenia chorobą serca, udarem naczyniowym mózgu, chorobą nerek i tzw. neuropatią cukrzycową, która polega na poważnym uszkodzeniu czynności nerwów.
W cukrzycy trzustka nie wydziela dostatecznej ilości insuliny albo komórki ciała stają się oporne na działanie insuliny, przez co cukier z krwi nie może przedostać się do komórek i powstają poważne powikłania.
Obecnie na świecie rośnie liczba chorych na cukrzycę (w Stanach Zjednocznych jest w przybliżeniu 5 milionów chorych na cukrzycę, liczbę zaś osób z nie rozpoznaną cukrzycą ocenia się na dalsze 10 milionów).
Znane są dwa podstawowe rodzaje cukrzycy:
typ I jest to cukrzyca insulinozależna, występująca głównie u dzieci i młodzieży,
typ II to cukrzyca insulinoniezależna, na którą chorują przeważnie osoby w wieku powyżej 40 lat.
Objawy są z reguły takie same; do klasycznych objawów cukrzycy należy częste oddawanie moczu, nadmierny apetyt i nadmierne pragnienie. Inne to pogorszenie widzenia, świąd skóry, zmęczenie, powolne gojenie się ran i zakażenia skóry oraz mrowienie i drętwienie stóp. Na cukrzycę mogą także wskazywać przewlekające się objawy grypopodobne, utrata włosów na skórze nóg, nadmierny wzrost włosów na skórze twarzy i pojawianie się żółtych kępek (określanych jako żółtaki) na skórze ciała. Pierwszym objawem cukrzycy u mężczyzn może być zapalenie żołędzi i napletka. Nie rozpoznana cukrzyca w sposób tragiczny doprowadza u milionów osób do utraty wzroku, a powikłania cukrzycy stanowią jedną z głównych przyczyn zgonów w Stanach Zjednoczonych. Do wykrycia cukrzycy, pozornie bezobjawowej, wystarczy zwykłe badanie cukru w moczu.
Dokładna przyczyna cukrzycy I typu nie jest znana. Przyjmuje się obecnie, że przyczynę może stanowić uszkodzenie komórek beta trzustki, produkujących insulinę, z jednoczesnym upośledzeniem ich zdolności do regeneracji. W cukrzycy
typu I układ odpornościowy organizmu w sposób oczywisty atakuje trzustkę. Ta choroba autoimmunologicznajest ściśle związana z wolnymi rodnikami, które uszkadzają komórki beta trzustki.
90% chorych ma typ II cukrzycy – cukrzycę insulinoniezależną. W tej grupie poziom insuliny jest podwyższony, co wskazuje na utratę przez komórki wrażliwości na insulinę. Otyłość stanowi tutaj czynnik sprzyjający chorobie, ponieważ 90% pacjentów z tym typem cukrzycy wykazuje nadwagę. Bardzo ważne jest, że osiągnięciu prawidłowej masy ciała towarzyszy normalizacja poziomu cukru we krwi u większości tych pacjentów.
Zmiany biochemiczne
Dwie ważne uwagi. Pierwsza dotyczy glikozylacji, czyli wiązania się glukozy z proteinami, co prowadzi do zmian struktury i czynności białek organizmu. U chorego z cukrzycą następuje nadmierna glikozylacja białka czerwonych krwinek, soczewek oka i osłonek mielinowych otaczających komórki układu nerwowego. Glikozylacja nie jest zjawiskiem korzystnym.
Druga dotyczy wytwarzania w cukrzycy sorbitolu, pośredniego produktu metabolizmu glukozy. Powstaje on w komórce w wyniku działania enzymu reduktazy aldozowej.
U osób zdrowych sorbitol tworzy się także, ale szybko ulega przemianie we fruktozę, inny cukier prosty, co pozwala na wydalanie go z komórki. Jednak u chorych na cukrzycę, często mających wysoki poziom cukru we krwi, sorbitol gromadzi się w komórce, przyczyniając się w dużym stopniu do powikłań cukrzycy. Następujące choroby wiążą się ściśle z cukrzycą: miażdżyca naczyń krwionośnych, neuropatia cukrzycowa, retinopatia cukrzycowa, nefropatia cukrzycowa (choroba nerek) i owrzodzenia stóp na tle cukrzycy.
Chorzy na cukrzycę są obciążeni potrójnym ryzykiem przedwczesnej śmierci z powodu stwardnienia tętnic w porównaniu z osobami nie chorującymi na cukrzycę. Dlatego tak bardzo ważne jest zmniejszanie tego ryzyka przez zapobieganie miażdżycy. Omówiono to w podrozdziale „Choroby układu sercowo-naczyniowego”.
Bardzo częste niekorzystne objawy towarzyszące cukrzycy to zaburzenie czynności nerwów obwodowych z towarzyszącym mrowieniem, drętwieniem i bólem oraz osłabieniem mięśni. Neuropatia cukrzycowa może również uszkadzać czynność serca (wywołując niemiarowość), przewodu pokarmowego, pęcherza moczowego; jest ona częstą przyczyną impotencji u mężczyzn. Badania wykazują, że neuropatia cukrzycowa spowodowana jest nagromadzeniem w komórkach sorbitolu.
Retinopatia cukrzycowa jest bardzo poważnym schorzeniem oczu, które doprowadza do ślepoty. W Stanach Zjednoczonych jest ona główną przyczyną utraty wzroku.
Cukrzycowe uszkodzenie nerek (nefropatia) jest to na nieszczęście częste powikłanie cukrzycy i główna przyczyna zgonów w tej chorobie.
Owrzodzenia stóp na tle cukrzycy są także poważnym problemem. Główną przyczynę tego powikłania stanowi utrata dopływu krwi do kończyn i towarzysząca utrata czucia z powodu obwodowej neuropatii. Zgorzel stóp u chorych z cukrzycą występuje 20 razy częściej niż w normalnej populacji. Właściwe postępowanie może jednak zapobiec powstaniu owrzodzeń. Należy unikać zranień stóp i nie palić papierosów. Zadbanie o wygodne obuwie, utrzymywanie stóp suchych, w czystości i cieple zapobiega powstawaniu owrzodzeń. Palenie papierosów powoduje zwężenie obwodowych naczyń krwionośnych i zmniejszenie dopływu do nich krwi, co w efekcie daje zgorzel i często powoduje konieczność amputacji chorej kończyny.
Witaminy i składniki mineralne
Ze wszystkich substancji, którymi należy uzupełniać dietę w cukrzycy, najważniejszy jest chrom. Wiele badań klinicznych poświęconych cukrzycy wykazało, że wspomagające dawki chromu w diecie obniżają poziom cukru we krwi na czczo, poprawiają tolerancję glukozy, obniżają poziom insuliny, całkowitego cholesterolu i kwasów tłuszczowych, natomiast podnoszą poziom cholesterolu HDL „dobrego”. Niedobór chromu może być podstawowym czynnikiem przyczyniającym się u dużej liczby Amerykanów do zaburzeń poziomu cukru we krwi w cukrzycy i do hipoglikemii (niski poziom cukru we krwi). Są liczne dowody potwierdzające, że w Stanach Zjednoczonych występuje znaczny niedobór chromu.
Chociaż oficjalne dawki nie zostały ustalone, osobiście uważam, że 200-400 mikrogramów soli chromowej kwasu pikolinowego dziennie jest konieczne dla wyrównania poziomu cukru. Należy oczywiście regularnie badać poziom cukru we krwi i zasięgać rady swojego lekarza.
Szczególna rola witaminy C
Witamina C jest transportowana do komórki w połączeniu z insuliną. Dlatego chorzy na cukrzycę często mają braki wewnątrzkomórkowej witaminy C i mimo niekiedy prawidłowej zawartości witaminy C w diecie wielu chorych na cukrzycę ma niedobór tej witaminy. Ten ukryty przewlekły niedobór witaminy C prowadzi do licznych, już omawianych, powikłań, jak schorzenia naczyń krwionośnych, wzrost poziomu cholesterolu (wiążący się z miażdżycą) oraz do znacznego upośledzenia układu odpornościowego.
Ważny jest fakt, że bardzo duże dawki witaminy C (co najmniej 2000 miligramów, dziennie) skutecznie zmniejszają ilość niebezpiecznego sorbitolu nagromadzonego w komórkach krwinek czerwonych u chorych na cukrzycę. Pamiętajmy, że gromadzenie się sorbitolu powoduje liczne powikłania cukrzycy, zwłaszcza zaburzenia oczu i nerwów.
Niacyna i amid kwasu nikotynowego
Niacyna (witamina B3 albo kwas nikotynowy) nie jest antyoksydantem jak, chrom, ale odgrywa ważną rolę w tolerowaniu przez organizm glukozy. Stanowi więc niezbędny składnik odżywczy w leczeniu schorzeń polegających na zaburzeniu poziomu cukru we krwi, takich jak cukrzyca i hipoglikemia. Stwierdzono, że uzupełnianie witaminy B^w diecie chorych na cukrzycę daje wiele korzyści (nie należy jednak przekraczać dawki 100 mg dziennie).
Witaminy B6 i B12
Uzupełnianie witaminy B6 (w dawce 50-100 mg dziennie) w cukrzycy ma duże znaczenie dla ochrony przed powstaniem neuropatii, czyli powikłań w obrębie układu nerwowego. Podobnie skuteczne w zwalczaniu neuropatii cukrzycowej jest podawanie witaminy B12. Stosuje się doustnie dawki 1000-3000 mikrogramów dziennie. Może być również konieczne podawanie witaminy B12 w zastrzykach.
Witamina E
Jak już mówiono, witamina E jest silnym i ważnym antyoksydantem. Chorzy na cukrzycę wykazują zwiększone zapotrzebowanie na witaminę E. Wspomaga ona działanie insuliny i ma wiele innych korzystnych właściwości. Zaleca się stosowanie witaminy E w dawkach dziennych 800-1200 j.m.
Uzupełnianie witaminy E w diecie chorych na cukrzycę zmniejsza ogólny stres oksydacyjny i wpływa na znaczne ograniczenie powikłań w tej chorobie. Uważa się również, że witamina E pozwala zapobiegać cukrzycy. W pewnym badaniu klinicznym stwierdzono, że osoby z niskim poziomem witaminy E we krwi były czterokrotnie bardziej zagrożone wystąpieniem u nich cukrzycy.
Cynk
Cynk jest silnym antyoksydantem, a także pierwiastkiem nadzwyczaj ważnym dla całego metabolizmu insuliny. Ma działanie ochronne – zapobiega uszkodzeniu komórek trzustki. U chorych na cukrzycę dochodzi do nadmiernego wydalania dużych ilości cynku, co wymaga uzupełniania go w diecie. Cynk wpływa regulujące na poziom insuliny w obu typach cukrzycy i sprzyja gojeniu ran, co jest szczególnie ważne u chorych na cukrzycę.
Flawonoidy – antyoksydanty
Flawonoidy są bardzo skuteczne w leczeniu cukrzycy. Kwercetyna wyzwala wydzielanie insuliny i razem z innymi flawonoidami hamuje gromadzenie się sorbitolu w tkankach i krwi. Flawonoidy podwyższają wewnątrzkomórkowy poziom witaminy C, co przeciwdziała nieprawidłowemu przenikaniu płynów do tkanek i powstawaniu wynaczynień podskórnych oraz, co może najważniejsze, wzmacniają kład odpornościowy.
Chorzy na cukrzycę powinni zwiększyć ilość flawonoidów w diecie i przyjmować wyciągi z roślin bogatych we flawonoidy. Jak wyciąg z czarnych jagód lub z nasion winogron. Ja sam przyjmuję codziennie 200 mg wyciągu z nasion winogron.
Czosnek i cebula wykazują właściwości obniżania poziomu cukru we krwi.
Uważa się, że powodują to zawarte w nich związki siarki. Te dwie rośliny z rodziny liliowatych poza obniżaniem poziomu cukru we krwi mają jeszcze dodatkowo korzystne działanie w cukrzycy, gdyż wzmacniają odporność, obniżaj ą poziom cholesterolu we krwi i usuwają z krwi zanieczyszczenia, co ma duże znaczenie w zapobieganiu powikłaniom tej choroby.
źródło: „Super Antyoksydanty” James F. Balch